Siostry i Bracia!
Od dwóch tysięcy lat Kościół w zadumie kontempluje największą tajemnicę wiary – Zmartwychwstanie naszego Pana Jezusa Chrystusa. Tajemnica ta ożywia naszą nadzieję, że dzięki ofierze Jezusa Chrystusa Bóg nie zostawi naszej duszy w Otchłani ani nie da Świętemu Swemu ulec rozkładowi (por. Dz 2, 27). Jakże to przedziwne, że każdego roku pochylamy się nad pustym grobem, by usłyszeć tę samą prawdę: Pan prawdziwie zmartwychwstał! W jej odkrywaniu jesteśmy ciągle nienasyceni, a „zmysł wiary” podpowiada nam, że jedynie w Zmartwychwstałym Panu możemy znaleźć uzasadnienie nadziei, która daje prawdziwy pokój serca i siłę do ufnego kroczenia przez życie.
„Nie bójcie się!” (Mt 28, 10) – woła do nas w dzisiejszej Liturgii słowa Zmartwychwstały Pan, a niewiasty u grobu pokazują, że strach i niepewność można przełamać jedynie prostą wiarą i bezkompromisową odwagą. Również Psalmista przypomina, że ten, kto błogosławi Pana i zawsze stawia sobie Go przed oczy, może być pewny, że nic nim nie zachwieje; że Bóg nie pozostawi go w kraju zmarłych i nie dopuści, by został w grobie (Ps 16). Owszem, często doznajemy trudności w dostrzeżeniu owoców Bożego dzieła, gdyż – jak uczy Katechizm – „świat, w którym żyjemy, bardzo często wydaje się daleki od tego, o czym zapewnia nas wiara. Doświadczenia zła i cierpienia, różnorakiej niesprawiedliwości i śmierci wydają się zaprzeczać Dobrej Nowinie” (KKK 164). Doświadczenie to staje się niezmiernie palące szczególnie teraz, kiedy śledzimy doniesienia o okrucieństwie wojny toczącej się na ziemi ukraińskiej. Wielkanocny poranek przychodzi nam z pomocą w odpowiedzi; choć los Zbawiciela ukazał ogrom i zasięg zła na świecie, to jeszcze bardziej odsłonił obfitość Bożej łaski. Bóg pokazał w swoim Synu, że ostatnie słowo zawsze należy do życia, miłości i łaski. Dlatego Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego jest wydarzeniem, które rodzi zachętę do tego, by każdy z nas, nawet w obliczu największego zła i grzechu, nigdy nie utracił wiary w moc Boga i pozostał apostołem miłosiernej miłości i ufnej nadziei.
Siostry i Bracia! Tej miłosiernej miłości i ufnej nadziei – owoców Zmartwychwstania Pańskiego – z pewnością chcieliby doświadczać uchodźcy, którzy nie mogą być dla nas jedynie anonimowymi ludźmi, bo przecież historia Kościoła na Mazowszu przypomina, że wielu z nich ma duchowe korzenie w pasterskiej posłudze płockich kapłanów. To tam, na ukraińskiej ziemi, biskup pomocniczy diecezji płockiej Adolf Piotr Szelążek, wcześniej wieloletni profesor i rektor naszego Seminarium, został przed II wojną światową biskupem diecezji łuckiej. W pasterskiej posłudze wspierał go wywodzący się z duchowieństwa płockiego biskup pomocniczy Stefan Walczykiewicz – również wieloletni profesor seminarium w Płocku. Także nasza Diecezja wiele zawdzięcza synom ukraińskiej ziemi. W 1883 roku biskupem płockim został Kacper Borowski, który wcześniej przez dwadzieścia lat był biskupem łuckim i żytomierskim. Za swoją patriotyczną postawę i odmowę wprowadzenia języka rosyjskiego do liturgii, został skazany na jedenastoletnią zsyłkę na Ural. Po zwolnieniu z wygnania, nie mogąc wrócić do swoich diecezji, został mianowany biskupem płockim, a jego niezłomna postawa oraz gorliwość pasterska została upamiętniona w naszej katedrze pięknym epitafium.
Siostry i Bracia! Droga formacji do kapłaństwa musi zawierać w sobie nie tylko troskę o głęboką wiarę, ale również kształtowanie wrażliwego serca na ludzkie potrzeby. Płoccy seminarzyści – przyszli Wasi duszpasterze – dobrze to rozumieją. Od pierwszych chwil, kiedy zaczęli przybywać do naszego kraju uchodźcy, chętnie włączyli się w dzieło niesienia pomocy. Organizowali zbiórki, angażowali się w prace przygotowujące mieszkania dla osób uciekających z obszarów objętych wojną, wspomagali też płockie instytucje odpowiedzialne za przyjęcie uchodźców. Zaangażowanie tak wielu księży i kleryków w naszej diecezji świadczy, że Kościół w Polsce nie jest instytucją biernie przyglądającą się ludzkiej tragedii, ale aktywnie włącza się w dzieła charytatywne na rzecz ofiar działań wojennych na Ukrainie. Nasza wspólnota seminaryjna nie zapomina też o modlitewnym wsparciu osób dotkniętych toczącym się konfliktem. Każdego dnia modlimy się w intencji pokoju i adorujemy zmartwychwstałego Pana obecnego w Sakramencie Ołtarza. W łączności z Ojcem Świętym zawierzyliśmy Rosję i Ukrainę sercu Maryi. Głęboko wierzę, że postawa ta wpisuje się w najpiękniejsze karty historii naszej diecezji i kapłańskiego ducha wielkich pasterzy przybyłych przed laty z dalekiego Mazowsza na ukraińską ziemię.
Siostry i Bracia! Proszę, nie zapominajcie o nas w modlitwach w intencji powołań. Wyrażam wdzięczność za wszelką pomoc i wsparcie, dzięki którym możemy bez lęku i obaw modlić się i kształtować serca i umysły przyszłych duszpasterzy naszej Diecezji. W tak trudnych i niepewnych czasach życzę Wam wszystkim, by pokój Chrystusa zmartwychwstałego naprawdę zagościł w Waszych sercach, a zło nigdy nie zwyciężyło nadziei i chęci niesienia pomocy tym, którzy jej najbardziej potrzebują. Życzę wytrwałości i niezłomności w świadczeniu miłosierdzia oraz otwartości na dary płynące z odkupienia dokonanego przez naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Płock, Wielkanoc 2022 r.
Ks. Marek Jarosz
Rektor WSD w Płocku