Drodzy Siostry i Bracia!
Przeżywamy dzisiaj drugi dzień Oktawy Bożego Narodzenia. W kalendarzu liturgicznym Kościoła jest wiele wspaniałych świąt. Jednak atmosfera żadnego z nich nie dorównuje atmosferze ciepła i pokoju Bożego Narodzenia. Nie zakłóca jej w niczym także dzisiejsze święto pierwszego męczennika – św. diakona Szczepana. Szczepan wiedział, że odkąd na świat przyszedł Jezus, to w życiu i śmierci wszyscy należymy do Niego. Dlatego uczy nas, że przeżyć naprawdę Boże Narodzenie, to w radości i smutku, w życiu i śmierci przyjąć Nowonarodzonego Emanuela, Boga-z-nami. Jaki to więc piękny zwyczaj, gdy przyjmując Jezusa Chrystusa w Komunii Świętej, powtarzamy w ciszy serca za św. Tomaszem Apostołem: „Pan mój i Bóg mój!” Jak to dobrze, gdy zamykamy dzień słowami św. Szczepana: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!” Jak wielkoduszna jest nasza modlitwa, gdy potrafimy modlić się za prześladowców słowami dzisiejszego patrona: „Panie, nie poczytuj im tego grzechu!” W zbliżającym się 2019 roku będziemy obchodzić w naszej Diecezji 20. rocznicę beatyfikacji Bł. Arcybiskupa Antoniego Juliana Nowowiejskiego i Bł. Biskupa Leona Wetmańskiego. Tak, Diecezja Płocka jako jedyna w Polsce dała w XX wieku Bogu i Ojczyźnie dwóch swoich Pasterzy Męczenników, a wraz z nimi ponad stu kapłanów-męczenników brunatnego – niemieckiego i czerwonego – sowieckiego totalitaryzmu, absolwentów naszego Wyższego Seminarium Duchownego. W swoim ostatnim Liście Pasterskim Bł. Arcybiskup Antoni Julian pisał: „Kto chce rychlej ujrzeć jutrzenkę lepszych czasów, niechaj postawi sobie pytanie: co mam uczynić, abym ja i moi bliscy żyli naprawdę po Bożemu?” I odpowiadał: „Mamy tak Go poznać, abyśmy mogli powiedzieć za św. Szczepanem, pierwszym męczennikiem, który wołał wobec wszystkich, gdy go kamienowano: <Widzę niebiosa otwarte i Syna Bożego, stojącego po prawicy Ojca>. Poznajmy naukę prawdziwą chrześcijańską naszego Zbawiciela. Wszyscy kapłani niechaj z ambon głoszą wykład Świętej Ewangelii Wierni niechaj pilnie słuchają, domownikom swoim i wszystkim dalszym i bliższym powtarzają. Tam w Ewangelii znajdą Chrystusa i Jego naukę”. Męczennicy, zachęcając do poznawania Ewangelii, zapraszają także do wejścia w samo jej serce – uczą nas miłosierdzia i przebaczenia! 8 grudnia tego roku, w Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, w Oranie, w Algierii, zostało beatyfikowanych zamordowanych tam przed niespełna trzydziestu laty 19 męczenników. Są wśród nich: Bł. Biskup Oranu Pierre Claverie [czyt.: Pier Klaweri] oraz ojcowie trapiści z klasztoru w Tibhirine [czyt.: Tibrin]. Kilka lat wcześniej ich opat,
Bł. Ojciec Christian de Chergé [czyt.: Krystian de Szerże], napisał testament, w którym czytamy: „Jeśli zdarzy się pewnego dnia – a może to stać się nawet dzisiaj – że padnę ofiarą terroru, pragnę, aby moja wspólnota, mój Kościół, moja rodzina pamiętały, że ODDAJĘ życie Bogu i temu krajowi. Módlcie się za mnie niegodnego tej wielkiej ofiary. Umiejcie złączyć moją śmierć z tyloma innymi, które także dokonały się w przemocy, a pozostały anonimowe i nie wyrwały świata z obojętności. Gdy nadejdzie ta chwila, chciałbym mieć promień świadomości, aby przebaczyć z całego serca temu, kto śmierć mi zada. Składam dzięki Bogu. W to dziękczynienie włączam Was wszystkich, dawni i obecni przyjaciele. Włączam w nie także Ciebie, przyjacielu ostatniej chwili, który nie będziesz wiedział, co czynisz. I niech nam obu, dobrym łotrom, będzie dane znaleźć się w raju, jeśli tak spodoba się Bogu, Ojcu nas obu”. Oto chrześcijańska lekcja przebaczenia, udzielona na wzór św. Szczepana! Męczennicy wzywają nas również do solidarności. Gdy piszę te słowa, kolejny raz staje mi przed oczyma Pakistanka Asia Bibi [czyt.: Azja Bibi], najpierw zamknięta w więzieniu za rzekome bluźnierstwo i skazana na śmierć, potem ułaskawiona i znowu – po protestach islamistów – zamknięta nie wiadomo gdzie! A co ona takiego zrobiła? Oto kilka lat temu ośmieliła się napić wody z publicznej studni, co jej muzułmańskie sąsiadki uznały to za zanieczyszczenie źródła. Zaczęły więc zmuszać ją do przejścia na islam. Asia Bibi odpowiedziała: „Nie zrobię tego. Wyznaję moją religię i wierzę w Jezusa Chrystusa, który umarł na krzyżu, aby zbawić ludzkość. A cóż uczynił twój prorok Mahomet, aby zbawić ludzkość?”. I właśnie za te słowa została skazana na powieszenie, a teraz żyje w niewoli. Czy jej los i los setek podobnych do niej ofiar terroru nie woła o naszą solidarność? I czy nie jest znakiem czasów to, że chrześcijaństwo jest dzisiaj najbardziej prześladowaną religią świata? Siostry i Bracia! Ośmielam się stawiać Wam te pytania jako Rektor Seminarium, z którego murów wyszło, powtarzam, ponad stu kapłanów-męczenników! Pragnę też
raz jeszcze serdecznie podziękować Wam za wszelką pomoc i wsparcie, jakie okazujecie naszej Uczelni, opromienionej ich męczeństwem! Wasza troska o Seminarium jest
jednym z owoców przyjęcia Jezusa Chrystusa za Pana i Mistrza! Wasza modlitwa o powołania, Wasze różańce i posty w tej intencji, Bracia Kapłani, Siostry i Bracia Świeccy,
owocują! Dziękujmy szczególnie Patronowi naszego Seminarium – św. Stanisławowi Kostce za to, że w kończącym się Roku 450-lecia Jego śmierci orędował u Boga za Kościołem Płockim, aby nie zabrakło w nim nowych kapłanów. Wierzę głęboko, że to On pociągnął swoją świętością kilkunastu młodych chłopaków do wstąpienia w tym roku w mury naszej Alma Mater. Nie ustawajcie, proszę, w Waszej modlitwie i ofiarności! Ja zaś ze swej strony zapewniam Was, że cała społeczność seminaryjna, księża profesorowie i alumni, pamięta w te święte dni przed betlejemskim żłóbkiem o swoich dobrodziejach.
Ks. dr Marek Jarosz
Rektor WSD w Płocku